Jeśli choć w małym stopniu śledzicie rowerowe trendy, na pewno zauważyliście, że rynek rowerów elektrycznych rozwija się w rekordowym tempie. Temat ten dzieli, co prawda, społeczność rowerową, jednak my zaryzykujemy i opowiemy się po jednej ze stron, przedstawiając Wam kilka zalet i ciekawostek o elektrykach.



E-bike zwiększa możliwości. Wyobraźcie sobie wakacyjny wyjazd w góry, na którym doświadczony kolarz-rowerzysta chciałby zabrać kogoś ze sobą i wspólnie cieszyć się widokami. Nie każdy jednak jest na tyle wysportowany żeby wykręcać kilkadziesiąt kilometrów po górach. Właśnie w takich sytuacjach przydaje się rower elektryczny. Osoba mniej doświadczona, czy mniej wytrenowana może dzięki niemu aktywnie spędzać czas ze swoim rowerowym kompanem i podziwiać okolicę z perspektywy kolarza.


Elektryki pomagają środowisku. Jasne, każdy rower, którym ktoś dojeżdża do pracy zamiast samochodem, pomaga środowisku. Niestety, nie wszyscy mieszkają w odległości kilku kilometrów od miejsca pracy i nie wszyscy są na tyle aktywni, czy zdeterminowani, by dojeżdżać do swojej firmy godzinę lub dłużej w jedną stronę. Tutaj z pomocą ponownie może przyjść rower elektryczny, który nie tylko wspomoże nas w samym pedałowaniu, ale też nieco zwiększy naszą prędkość, dzięki czemu sam dojazd zajmie mniej czasu. Dodatkowo, zmęczenie będzie mniejsze, a przecież nie każda firma udostępnia pracownikom prysznic i szatnię.



 Rowery elektryczne są łatwe w użytkowaniu. Choć często porównywane są do zwykłych skuterów i motorowerów, rowery elektryczne są dużo tańsze i prostsze w użytkowaniu. Nie trzeba ich tankować na stacji, wystarczy naładować akumulator, podłączając go do zwykłego gniazdka. Również sama obsługa jazdy takim rowerem jest banalnie prosta - jedyne co musimy robić, to zmniejszać lub zwiększać wspomaganie na liczniku znajdującym się na kierownicy i... pedałować.

Co ciekawe:

  • Zgodnie z polskimi przepisami, maksymalna prędkość, do której może wspomagać nas e-bike to 25 km/h, a maksymalna moc silnika to 250 W.
  • Pierwszy rower elektryczny powstał już w 1892 roku. Był to rower trójkołowy, a jego waga wynosiła aż 77 kilogramów, z czego 31 kg ważyła sama bateria.
  • Według wyliczeń Europejskiej Federacji Cyklistów, jazda rowerem elektrycznym jest średnio trzynastokrotnie mniej szkodliwa dla środowiska naturalnego niż jazda samochodem osobowym.
  • W Finlandii i Niemczech można dostać nawet tysiąc euro dofinansowania na zakup roweru elektrycznego.